Wymiana: polaroid za opowieść podczas wydarzenia „F(oto)historia” spotkała się ze sporym zainteresowaniem młodych ludzi, którzy wtorkowe popołudnie 4.08. spędzali w Galerii Katowickiej. Prezentujęmy galerię zdjęć i anegdot ze spotkania, które odbyło się w ramach projektu „Wyższy poziom” Galerii. Fundacja dla Filmu i Fotografii została zaproszona do współtworzenia wydarzeń organizowanych przez Uniwersytet Śląski, za co serdecznie dziękujemy!
Galeria jest także dostępna na portalu społecznościowym Facebook: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1877926202432646.1073741834.1493047570920513&type=3
1. Weronika i Patrycja:
„Poznałyśmy się, bo chodziłyśmy do tej samej klasy. Co ciekawe, zapoznałyśmy się przez trzecią dziewczynę, wspólną znajomą, za którą wtedy nie przepadałyśmy, a teraz jesteśmy najlepszymi koleżankami.”
#historiapewnejprzyjaźni
2.
Tymek
W tym roku w marcu kolega obchodził 18. urodziny. Z okazji wejścia w dorosłość, myśleliśmy z kolegami nad prezentem i nasz wybór padł na alkohol. Pomysł był o tyle trudny i niezbyt mądry, że chcieliśmy go wręczyć jubilatowi w szkole. W ukrytym przed wzrokiem innych miejscu na poddaszu szkoły wręczyliśmy koledze prezent i oczywiście dokonaliśmy jego degustacji, a potem wróciliśmy na lekcje, każdy do innej klasy. Byliśmy tak aktywni na lekcjach, że nauczyciele myśleli, iż zajęcia są bardzo interesujące i na pewno będą je powtarzać, a my jeszcze na tym zyskaliśmy.
#przebrałasięmiarka
3. Weronika
Wybrałam się z koleżanką do Wesołego Miasteczka i tam postanowiłyśmy skorzystać z małego rollercoastera. Okazało się, że pan, który wpuszczał nas na karuzelę, nie zapiął nam zabezpieczenia, i nawet kiedy zwróciłyśmy mu na to uwagę, tylko się zaśmiał. Niebezpieczna przygoda na szczęście dobrze się skończyła.
#jazdabeztrzymanki
4. Zuza
8 lat temu postanowiłam poznać nowe osoby, mieszkające w mojej okolicy. Tak spotkałam Kingę, która biegała, udając rekina. Od tego czasu jesteśmy przyjaciółkami.
#jestęrekinę
5. Kinga
Wiosną wybrałyśmy się z Zuzą do Spodka na Intel Extreme Masters, ponieważ mieli tam występować youtuberzy, których kanały oglądamy. Nie kupiłyśmy sobie wcześniej biletów, więc stałyśmy w kolejce w deszczu 8 godzin. Ale później udało się wejść do środka, poznałyśmy youtuberów i zrobiłyśmy sobie z nimi zdjęcia.
#wyprawawnieznane
6. Nikola
Chciałabym zostać sławnym, dobrym fotografem. Właśnie dostałam się do szkoły i będę się uczyła na fototechnika. A na urodziny zażyczę sobie polaroida!
#Kacmorstar
7. KarolinaPojechałyśmy dzisiaj do Krakowa i byłyśmy w labiryncie luster, niedaleko Sukiennic. Było fajnie, polecamy wycieczkę.
#Kacmorstar
8. Magda i Klaudiusz
Magda: Poznaliśmy się przez internet, w listopadzie. Ja jestem z Jaworzna, Klaudiusz z Pszczyny. Spotykamy się w Katowicach na dworcu.
Klaudiusz: Pisaliśmy ze sobą 4 godziny, kiedy Magda niechcący rozłączyła połączenie. Całe szczęście odnaleźliśmy się następnego dnia. I zaczęliśmy się spotykać.
Magda: A teraz randka w Galerii – i wspólna fota w Galerii.
#Tyjesteśmądrzejsza
9. Wojtek
Poznałem Tobiasa w pociągu na trasie z Łodzi do Katowic. Zaczęliśmy rozmawiać, okazało się, że jest świetnym fotografem. To ciekawy człowiek, dowiedziałem się wielu rzeczy, opowiadał mi o aparatach, który jest dobry i dlaczego.
#nieznajomywpociągu
10. Martyna
Byłam w pierwszej klasie liceum, to był wrzesień. Nie znałam jeszcze wtedy nauczycieli. Angielski prowadziła straszna kosa, postrach całej szkoły – wyglądała jak wiedźma, ciągle robiła kartkówki. I zdarzyła się pewna sytuacja, gdy opowiadałam na przerwie koleżance, co znowu wymyśliła ta jędza, używając określeń typu 'ta stara rura’ i gorszych. Koleżankę wmurowało, bo nie wiedziała, jak mi dać znać, że właśnie ona, ta wiedźma, stoi za moimi plecami… Ale jakoś przez ten angielski się przebrnęło!
#oglądajsięzasiebie
11. Wiktoria
Na jednej z pierwszych randek byłam z Grzesiem na Ted 2. To był jeszcze ten czas, wiecie – stres, kwiaty, morze perfum… Siedzieliśmy w kinie jeszcze tacy dosyć sobą skrępowani, gdy włączyły się 3 sygnały alarmu przeciwpożarowego, a z głośników dobiegł nas głos: 'Prosimy opuścić salę bez paniki’. Na co wszyscy w popłochu poderwali się, szturmując drzwi. Alarm jednak został odwołany i zaproszony nas z powrotem na film. Czekamy na projekcję. 10 minut, 20, 40 – filmu nie ma. W końcu włączyli, jednak film się zaciął i puścili go od początku. I tak oto spędziliśmy romantyczne 4,5 godziny w sali kinowej!
#uwagapalisię
12. Justyna
Peruka z taśmy filmowej, którą mam na sobie, nie jest może zbyt profesjonalnie wykonana – bo robiłam ją sama, a talentu nie mam a grosz – ale przechowuję ją w domu już od kilku lat. Przypomina mi o tym, jak stałam się bohaterką filmu. Podczas cyklu szkoleń dotyczących animacji w kinie Kosmos, jedno ze spotkań dotyczyło tzw. piksilacji, czyli poklatkowej animacji fotografii prawdziwych osób i przedmiotów. Ułożyliśmy scenariusz: fanka kina (to ja w peruce) wybiera się zobaczyć horror. W trakcie seansu plastelinowy potwór zaczyna zagrażać zaaferowanej akcją widzce… Film mogą oglądać nauczyciele i edukatorzy, którzy korzystają z materiałów szkoleniowych powstałych podczas kursu.
#likeamoviestar
13. Bartek
Ludzie mają różne talenty… różnych talentów może im też brakować. Mi nigdy nie szło dobrze rysowanie. W podstawówce na lekcjach plastyki były z tego powodu problem. Z moimi pracami zawsze było coś „nie tak”. Po pewnym czasie do akcji wkroczyła dzielnie moja mama z zamiarem podreperowania moich ocen. Kiedy przyszedłem z piękną martwą naturą usłyszałem „To nie Twoja praca, dostaniesz za to najwyżej 4”. Kiedy wróciłem do domu z tą wiadomością mama nie była zbyt zadowolona. Dlatego przed kolejną lekcją wysłała mnie na „korepetycje” do znajomej która poinstruowała mnie co robić, żeby rysunek wyszedł lepiej. Tym razem się udało, spod mojej ręki wyszło coś całkiem niezłego… ale w związku ze zdobyta opinią i tak nie udało się dostać 5-tki…
#lekcjaplastyki
14. Karol
Kilka lat temu mój pies, wtedy jeszcze szczeniak, zachorował – dostał biegunki. Rano na drodze z pokoju do toalety zastałem 6 kup różnej maści i wielkości… Wieczorem poszedłem spać, pokój dzielę z bratem, mamy piętrowe łóżko. Brata o 2 nad ranem obudził pisk – pies chciał wejść do łóżka. Brat pomógł psu, a sam na moment wyszedł. Kiedy wrócił, na podłodze leżał mój jasiek, zwany flaczkiem. Brat rzucił go do góry, żeby trafić na łóżko. Podrapał się po głowie i zorientował się, że ma brudny palec… Włączył światło i znów zobaczył psie kupy. Ja spałem, ale w pewnym momencie poczułem to. Obudziłem się i bardzo ucieszyłem, że to nie w moim łóżku… Niestety, okazało się potem, że jasiek, lecąc do mojego łóżka, oznaczył na suficie teren lotu….
#shithappens